Wypychanie ludzi z organizacji
Podobno człowiek, który pragnie zmiany, czuje się jak niemowlę, którego pielucha jest pełna.
Moim ulubionym hasłem jest “Zmiany są nieuniknione, rozwój dobrowolny”.
Częstym błędem poznawczym w procesie decyzyjnym menedżera jest założenie, że problemem w zmianie jest człowiek.
A rzeczywisty problem tkwi w sytuacji, która chroni ludzi nie mających ochoty, tak naprawdę, niczego zmienić.
——-
Ważna zasada w procesie zmiany: aby coś uległo zmianie, trzeba najpierw zmienić zachowanie. A to w praktyce zarządzania wymusza danie ludziom poczucia bezpieczeństwa w zakresie dostępu do wiedzy, narzędzi i relacji.
Kiedy przełożony oczekuje zmiany zachowań ze strony swoich pracowników, a nie słucha ich zastrzeżeń, wtedy pokazuje całym sobą, że zmiana ma dotyczyć tylko ich, a nie jego.
Tak zaczyna się wypychanie ludzi z organizacji.
Dowiedziono, że pokłady samokontroli u każdego z nas są ograniczone.
Jeżeli przełożony w rozmowie z kompetentnym pracownikiem nadużywa S2 (latarnicy wiedzą, co oznacza ten symbol – a pochodzi on z modelu świadomego przywództwa), wtedy każdy z nas zaczyna mieć ochotę zapytać szefa: Jak bardzo mnie nie znasz, kiedy tak bardzo mnie nie doceniasz.
Kiedy wypychamy ludzi z organizacji podczas trudnych zmian.
- Kiedy szybko wyczerpujemy “Ego” ludzi, których zmiana dotyczy.
- Kiedy podważamy ich poczucie własnej wartości.
- Kiedy przypisujemy sukcesy niewłaściwym osobą.
- Kiedy chwalimy tylko za oceny obniżając znaczenie naturalnej motywacji i osobistego zaangażowania.
WTEDY ludzie w zmianie czują się ZMĘCZENI.
I to jest ten moment kiedy na kolejnej stacji na której zatrzyma się “pociąg” wysiadają z niego. I albo od razu wskakują jak cena biletu jest atrakcyjna do kolejnego, albo chwilę poczekają popatrzą na rozkład jazdy i wybiorą kolejny cel podróży. Byle tylko chronić swoje poczucie wartości i czuć, że jest się trwałą częścią firmy, a nie chwilowym zamiennikiem.
Ludzie w zmianie mają trzy główne wątpliwości, które wpływają na ich pewność siebie lub jej brak.
- Chcą wiedzieć, co jest powodem zmiany, w której mają uczestniczyć.
- Jaki jest plan, uwzględniający ich potrzeby, a które przekładają się na bezpieczeństwo.
- Kto będzie autorem planu samej zmiany, za co autor zmiany bierze odpowiedzialność, czy moje sugestie będą brane pod uwagę.
To brak pewności wpływa na opór w zmianach.
To przewidywalność zachowań menedżerskich skłania ludzi do podjęcia ryzyka wyjścia ze strefy bezpieczeństwa.
To dość trywialne. Ale uświadomienie sobie, że cel kiedy jest realny, akceptowalny i skuteczny ma wpływ na ostateczne zaakceptowanie zmian
-
Bardzo wiele organizacji ma tego typu problemy.Menedżerowie, którzy chcą świadomie podejmować decyzje i angażować pracowników w proces zmian muszą posiadać konkretne kompetencje.
-
Rozwijamy je m.in. podczas szkoleń z zakresu Zarządzania i kierowania w procesie ZMIAN, ale także na najbliższym szkoleniu otwartym. ZAPRASZAM.
Poznaj 7 sytuacji, z którymi nie radzą sobie menedżerowie i pobierz darmowy PDF z rozwiązaniami.
Sprawdź, jak byś postąpił jako menedżer oraz jakie rozwiązania proponujemy na podstawie doświadczenia z pracy z 25000.
Zobacz również
Udawanie współpracy
Skłonność do UDAWANIA współpracy - czyli do rozmywania odpowiedzialności. Jeżeli członkowie zespołu widzą w swoim środowisku zawodowym postawy, które są tolerowane, a które ewidentnie wskazują, że "firma" ma zamknięte "oczy"na pracę ludzi, którzy za...
Awans zawodowy
Wpis jest mocny i powstał po dzisiejszym szkoleniu dla lekarzy m.in kardiologów. Opowiadali o rosnących statystykach wśród pacjentów, którzy trafiają do nich na oddział z przepracowania. Czasami awans zawodowy wygląda, jak kolejna wymiana fotela na...
Wspólne rozmowy
Chcesz, żeby twoje dziecko jechało na wirtualny obóz?Czy taki, gdzie poczuje piasek w zębach, wysika się w lesie, wdepnie w prawdziwe gówno, pokłóci się z ,,człowiekiem,,, a nie z avatarem, poczuje na sobie pokrzywy, zmoknie, przemarznie. Chcemy...